Trudno znaleźć rodaka, który przy posiłkach omija je szerokim łukiem. Wręcz przeciwnie, te rośliny należące do rodziny psiankowatych wręcz uwielbiamy. Przepadają też za nimi podopieczni działającego pod egidą OPS-u legionowskiego Domu Dziennego Pobytu Senior+. I dlatego od lat chętnie obchodzą jesienią Święto Pieczonego Ziemniaka. Wpisujące się zarazem w cykl imprez składających się na miejskie Senioralia.
W poprzedni czwartek już z daleka było widać (i czuć), że w placówce przy ul. Sowińskiego 3 dzieje się coś smacznego. – Spotykamy się tu dzisiaj, żeby ponownie uczcić święto ziemniaka, który jest jednym z podstawowych produktów w polskiej kuchni. W ramach tego pikniku odbywają się najróżniejsze występy, recytowane są wiersze i opowiadane dowcipy z ziemniakami w roli głównej. Przeprowadzane są również konkursy mające na celu zintegrowanie grupy osób przychodzących do Domu Senior+ – mówi Piotr Mrozek, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Legionowie.
Nie przejmując się kiepską aurą, uczestnicy „skrobiowej” imprezy ziemniaki zbierali, ziemniakami rzucali do celu, zaliczali też z nimi sprawnościowy slalom. Tradycyjnie nie zabrakło też obierania, a nagrodą za najdłuższą ziemniaczaną skórkę były tytuły Króla oraz Królowej Ziemniaka. Zwycięzcy poszczególnych konkurencji otrzymywali zdrowe, owocowo-warzywne trofea, jak zawsze nie głodowali też dopingujący ich kibice. Program kartoflanego święta seniorów zazwyczaj jest bowiem taki sam. Co w praktyce oznacza, że każdy wychodzi z niego nasycony nie tylko pozytywnymi emocjami. – Na koniec zwykle jemy grochówkę, pieczone ziemniaki, kiszkę ziemniaczaną, kaszankę, kiełbaski oraz ciasto. I tak co roku z przyjemnością powtarzamy ten nasz piknik. Z tym że dzisiaj była dodatkowa atrakcja. Panie i panowie mieli na głowach eleganckie, jesiennie przybrane kapelusze, które wzięły udział w specjalnym konkursie z nagrodami – opowiada Ewa Domaszewicz, kierownik DDP Senior+ w Legionowie.
Na co dzień dla kilkudziesięciu legionowian regularnie odwiedzających Dom Dziennego Pobytu największą nagrodą jest możliwość wspólnego spędzania czasu. Gospodarze placówki starają się bowiem robić wszystko, aby nikt nawet nie pomyślał o narzekaniu na nudę. – To miejsce, w którym legionowscy seniorzy mają możliwość ciekawego spędzenia czasu. Każdego dnia czekają tu na nich liczne atrakcje: grają w różne gry, spotykają się na zajęciach artystycznych i rękodzielniczych, spotykają się też na zajęciach w zakresie zdrowia fizycznego. A ponadto dużo ze sobą rozmawiają, dyskutują, codziennie mając tu zapewniony obiad – podkreśla Piotr Mrozek. – Atmosfera w naszym domu jest zawsze bardzo fajna. Oprócz takich zewnętrznych, piknikowych zajęć i spotkań, na przykład z przedszkolakami, wyjeżdżamy też do teatrów, na wycieczki, do kina. Tak więc cały czas u nas coś się dzieje – zapewnia Ewa Domaszewicz. Wszystko to sprawia, że wizyty w Domu Senior+ są dla jego gości pożywne niczym ziemniaki. I zawsze każdemu z nich wychodzą one na zdrowie.