fot. LKSW Tajfun

Przez ostatnie dwa weekendy zawodniczki i zawodnicy LKSW Tajfun Legionowo, poprzez udział w różnej rangi imprezach sportowych, solidnie pracowali na chwałę własną oraz swojego klubu. Walcząc w kickboxingu, taekwon-do i MMA, po raz kolejny z sukcesami rywalizowali na krajowych arenach.

Legionowscy fighterzy wzięli udział m.in. w międzynarodowym turnieju Taekwon-do Mazovia Masters Cup. Na matach MOSiR w Ciechanowie o zwycięstwo walczyło 613 uczestników, reprezentujących 58 klubów z Polski, Gruzji, Szwecji, Łotwy, Słowacji i Ukrainy. Po emocjonujących pojedynkach swoje medalowe aspiracje potwierdzili: Igor Stępień (junior I DAN), który zdobył złoto w walkach, srebro w technikach specjalnych i brąz w układach formalnych, Karol Rutkowski (junior młodszy 6-3 gup) – złoto w walkach, Artur Kostera-Kosterzewski (senior I DAN), zdobywca srebrnego krążka w układach formalnych, oraz Barbara Bukartek (młodzik 6-3 gup), która była druga w walkach i trzecia w układach formalnych.

Równie dobrze poszło zawodnikom Tajfuna w Starachowicach, podczas odbywającego się w dniach 20-22 października Pucharu Polski w kickboxingu w formule K-1. Wśród juniorów młodszych w kat. 67 kg zwyciężył Stanisław Telejko, uznany ponadto za najlepszego zawodnika w swojej kategorii wiekowej, z dorobkiem trzech walk skończonych przed czasem. W gronie juniorów starszych (kat. 57 kg) wygrał z kolei Mateusz Lesiński, zaś Adrian Lesiński (kat. 67 kg) był drugi wśród seniorów.

Ostatnią z medalowych imprez z udziałem ekipy Tajfunu były przeprowadzone w ostatnią sobotę października w Gliwicach VIII Mistrzostwa Polski w MMA. Barwy Legionowskiego Klubu Sportów Walki reprezentowało tam czterech zawodników: Bartosz Wdowiński, Jakub Szarnecki, Rafał Dobies i Kamil Stańczak. Najlepiej z nich spisał się ten pierwszy, który po czterech zakończonych przed czasem pojedynkach zdobył złoty medal w kategorii juniorów do 84 kg.

Poprzedni artykułSądny dzień
Następny artykułI po Prawieku
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.