fot. arch.

Każdy mijający rok stanowi okazję do różnego rodzaju podsumowań. W legionowskiej SMLW dotyczą one m.in. stopnia realizacji planów remontowych. Jak podkreśla zarząd spółdzielni, po raz kolejny udało się wykonać niemal wszystkie prace ujęte w całorocznym harmonogramie robót.

Do pełni szczęścia zabrakło naprawdę niewiele. – Kończymy w tym roku wymiany instalacji zimnej, ciepłej i cyrkulacji wody. Mocno rozpoczęty jest budynek nr 71, zostały jeszcze „piętnastka” i „osiemnastka”. Niestety, z przyczyn niezależnych od nas, ponieważ firmy miały problemy kadrowe, musieliśmy to przenieść na ten rok – tłumaczy Agnieszka Borkowska, wiceprezes SMLW w Legionowie. Dotyczące go plany przewidują ponadto dokończenie wymiany instalacji hydraulicznych w budynkach nr 46 oraz 38. Dzięki temu operację związaną z modernizacją swoich zasobów w tym zakresie spółdzielnia będzie właściwie mogła uznać za zakończoną. – Zostały jeszcze budynki na zamkniętym osiedlu przy Ogrodowej. W tym roku zrobimy tam poziomy, a na piony będziemy się umawiać z lokatorami poszczególnych lokali. Wszystko będzie zależało od rozmów z mieszkańcami: czy będą to chcieli robić, czy nie. Prace będą jednak o tyle utrudnione, że na etapie budowy zostały tam zabudowane piony, więc trzeba będzie to wszystko kuć.

Kuć chcą też w SMLW przysłowiowe żelazo, jeśli chodzi o pozostałe działania związane z poprawianiem standardu technicznego i estetyki budynków. Pod tym względem bieżący rok nie będzie zasadniczo różnił się w spółdzielni od wielu poprzednich. – Będziemy kontynuować remonty wejść do budynków, klatek schodowych, instalacji odgromowych, planujemy też mycie elewacji, które zostało bardzo dobrze przyjęte przez mieszkańców. W związku ze zmianą przepisów prawa budowlanego musimy również podnieść balustrady z wysokości 90 do 110 cm. Zostało nam tu już tylko kilka budynków. Poza tym, choć to kosztowne prace, będziemy też wymieniać instalacje elektryczne, tak zwane WLZ-ety – wymienia Agnieszka Borkowska. Z drobnych remontów można by dodać do tej listy np. konserwację ogrodzeń i urządzeń na osiedlowych placach zabaw. Z tych grubszych: kontynuację zamykania istniejących jeszcze w wieżowcach zsypów na śmieci. – Gmina cały czas grozi nam palcem, mówiąc, że mieszkańcy wieżowców w ogóle nie segregują śmieci i wyrzucają wszystko do zsypów, więc będziemy te zsypy likwidować. Ale też rozpoczniemy – w zeszłym roku sprawdziło się to na osiedlu Młodych – zamykanie altanek przy niskich budynkach. Mamy tam bowiem dużo podrzutów śmieci. O ile mieszkańcy bardzo dobrze je segregują, ludzie zostawiający odpady „na dziko” rzadko wrzucają je do odpowiednich pojemników. Dlatego będziemy chcieli te altanki zamykać.

Zachowując, rzecz jasna, dotychczasową otwartość na potrzeby i oczekiwania lokatorów w kwestii następnych konserwacji, remontów i modernizacji.

Poprzedni artykułLepsi na Starcie
Następny artykułRadość i niedosyt
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.