fot. arch.

Choć Legionovia przegrała kolejny ligowy mecz – na wyjeździe ulegając Świtowi Nowy Dwór Mazowiecki 0:2, to jednak tydzień zakończyła z dodatkowymi trzema punktami na koncie i awansem o jedno oczko w tabeli. Było to możliwe dzięki temu, że odwołany listopadowy mecz z Concordią Elbląg ostatecznie został zakwalifikowany jako walkower na rzecz legionowian.

W pierwotnym terminie mecz z zespołem z Elbląga, w ramach pierwszej kolejki rundy wiosennej, miał się odbyć 25 listopada. Jednak w ostatniej chwili został odwołany ze względu na to, że z powodu intensywnych opadów śniegu gospodarzom na czas nie udało się przygotować boiska do gry. Pod koniec ubiegłego tygodnia Najwyższa Komisja Odwoławcza postanowiła zmienić decyzję dotyczącą powtórzenia meczu na walkower na rzecz Legionovii. Podbudowani tak bardzo zespołowi potrzebną zdobyczą punktową podopieczni trenera Marcina Broniszewskiego w sobotę pojechali do sąsiedniego Nowego Dworu Mazowieckiego na mecz z tamtejszym Świtem. Były to pierwsze od bardzo dawna derby regionu, w których to rywal był zdecydowanym faworytem. W formie, jaką obecnie prezentuje Legionovia, trudno było bowiem liczyć na to, że uda jej się coś ugrać z drużyną ze szczytu tabeli.

Świt już w czwartej minucie meczu mógł wyjść na prowadzenie, przed stratą bramki legionowian uratował jednak słupek. Jedenaście minut później Legionovia już tyle szczęścia nie miała. Precyzyjnym strzałem tuż sprzed linii końcowej pola karnego bramkarza Novii pokonał Kyryło Knysh. Po stracie bramki Legionovia śmielej zaatakowała. Stworzyła sobie nawet kilka sytuacji, ale ostatecznie piłka do siatki nie wpadła. Sytuacja podopiecznych trenera Broniszewskiego dodatkowo skomplikowała się w 41 minucie, kiedy to po taktycznym faulu drugą żółtą kartkę zobaczył Łukasz Buczkowski. W pierwszej połowie grająca w osłabieniu Legionovia nie była już w stanie zagrozić bramce Świtu. Po zmianie stron obraz gry wiele się nie zmienił. Mając przewagę jednego gracza, gospodarze kontrolowali mecz, a legionowianie mimo starań nie potrafili znaleźć drogi do bramki Świtu. Wynik meczu został ustalony w 61 minucie, kiedy to strzałem z bliskiej odległości piłkę w bramce Novii umieścił Kamil Wiśniewski.

W najbliższą sobotę legionowian czeka kolejny mecz za „sześć punktów”. O godzinie 15.00 na własnym boisku zmierzą się z również walczącą o utrzymanie Pilicą Białobrzegi, którą Legionovia wyprzedza w tabeli zaledwie o jeden punkt.

Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Legionovia Legionowo 2:0 (1:0)

Bramki: Kyrylo Knysh (15’), Kamil Wiśniewski (64’).

Świt: Ciołek – Jaroszewski, Kamiński, B. Michalik, Tkaczyk (60′ Bojańczyk), Yampol, Mikołajczyk, Knysh (87′ Kopczyński), Wiśniewski (87′ Nawotczyński), H. Michalik (62′ Kamiński), Niesłuchowski (60′ Ciach).

Legionovia: Brudnicki – Waszkiewicz, Szwed, Basiuk (62′ Fabiszewski), Papazjan, Górski, Schwartzman, Wojdyga, Buczkowski, Sonnenberg (46′ Mitura), Kalamvokis (62′ Biegański).

Poprzedni artykułDzwon na krajówce
Następny artykułZa zdrowie pań!
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.