W połowie marca młodzi miejscy modelarze po raz kolejny przetestowali swoją formę pod dachem legionowskiej Areny. Potwierdzając zarazem, że zarówno ich sportowa dyspozycja, jak też wynikające z modelarskiego hobby korzyści nadal są wysokich lotów.
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2024/04/modelarnia00-1.jpg?resize=696%2C392&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2024/04/modelarnia01-edited.jpg?resize=696%2C391&ssl=1)
Dla pozbawionych napędu statków powietrznych wnętrze wolnej od podmuchów wiatru hali jest najlepsze. I sprawia, że oceniana przez sędziów długość lotu zależy wyłącznie od konstrukcji modelu oraz techniki jego autora. Dlatego właśnie hala Arena jest dla tego rodzaju zmagań wymarzona. – Dzisiejsze zawody, czyli halowy turniej rzutek F1N, jak gdyby rozpoczyna obchody jubileuszu 50-lecia legionowskiej modelarni, która powstała w 1974 roku – mówi prowadzący ją od lat Henryk Świrski, instruktor modelarstwa lotniczego. Wewnętrzne zawody młodych modelarzy rozpoczęły cykl imprez, poprzez udział w których zamierzają oni uczcić pół wieku istnienia swojej „odlotowej” sekcji. – Przewidujemy też uczestniczenie między innymi w pucharach Polski, które w październiku odbędą się w Legionowie. Chcemy, jako modelarnia, mieć w nich swój udział i liczymy, że urząd miasta i Arena oraz spółdzielnia mieszkaniowa dołożą wszelkich starań, żebyśmy mogli uczcić nasz jubileusz również w ten sposób.
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2024/04/modelarnia03.jpg?resize=696%2C392&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2024/04/modelarnia04.jpg?resize=696%2C392&ssl=1)
A działająca w budynku 406 na osiedlu Sobieskiego sekcja do uczczenia ma całkiem sporo. Przez pięć dekad jej istnienia przewinęły się bowiem przez nią setki młodych ludzi, wielu zaś osiągało w modelarstwie duże sukcesy. – Mamy mistrzów Mazowsza, mistrzów Polski, a przed dwoma tygodniami nasza modelarnia zdobyła drugie miejsce w mistrzostwach Mazowsza, na dziesięć mazowieckich modelarni, tak więc to bardzo dobry wynik. Indywidualnie też zajmowaliśmy bardzo wysokie miejsca, tak więc cieszę się, że wciąż mamy modelarzy, przychodzą do nas i rozwijają tutaj swoje talenty – mówi Henryk Świrski. A Monika Osińska-Gołaś, kierowniczka osiedlowej administracji, dodaje: – Wszystkim nam, dzieciom i rodzicom, zależy na tym, żeby oferta zajęć dodatkowych była w Legionowie jak najszersza. I tutaj warto wspomnieć o legionowskiej modelarni, która nie dość, że jest na rynku od wielu lat, to jeszcze ma spore osiągnięcia i tradycje. To specyficzny rodzaj zajęć, z którego dzieci wynoszą wiele korzyści. Uczą się koncentracji, cierpliwości, precyzji, ale też uczą się trochę fizyki, zasad aerodynamiki, przez co te zajęcia są bardzo specyficzne.
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2024/04/modelarnia12.jpg?resize=696%2C392&ssl=1)
![](https://i0.wp.com/www.miejscowa.pl/wp-content/uploads/2024/04/modelarnia14.jpg?resize=696%2C392&ssl=1)
Nic zatem dziwnego, że jeżeli już ktoś się w nich rozsmakuje, to później chętnie, a do tego regularnie legionowską modelarnię odwiedza. I w odróżnieniu od rzucania skonstruowanych tam szybowców, samej modelarni rzucać ani myśli. Jak choćby uczęszczający do niej od dwóch Tomek Ambroziewicz, którego model po najlepszym na marcowych zawodach rzucie unosił się w powietrzu aż pół minuty. – Jest to takie kameralne miejsce, gdzie panuje spokój, a dzieci mogą się w nim wyciszyć. Nie korzystają tam z telefonów, laptopów, komputerów, tylko skupiają się na manualnej i umysłowej pracy. I myślę, że to jest z dużą korzyścią dla wszystkich uczestników – uważa Monika Osińska-Gołaś. Aktualnie do sekcji na osiedlu Sobieskiego uczęszcza około dwudziestka dzieci. Ale jak zapewnia jej długoletni szef, nowi adepci modelarstwa wciąż są tam mile widziani.