Trochę to trwało, lecz bez wątpienia warto było poczekać. Jako darowiznę od Skarbu Państwa miasto Legionowo otrzymało właśnie blisko hektarową działkę przy ulicy Piaskowej, przylegającą do Centrum Szkolenia Policji. Jej nowy gospodarz cały teren zamierza wykorzystać tak, aby za jednym zamachem zwiększyć sanitarne bezpieczeństwo mieszkańców oraz polepszyć ich samopoczucie i zdrowie.

Podejmując stosowną uchwałę, przymiarki do pozyskania tego terenu rada miasta czyniła już w grudniu 2014 roku. Potrzeba było jednak prawie dekady, a także zmiany politycznego klimatu, aby wyrażoną na papierze wolę samorządowców można było zacząć przekuwać na konkrety. – Za rządów Prawa i Sprawiedliwości był polityczny przykaz, żeby miastu Legionowo nic nie przekazywać. I musiała się zmienić koalicja rządowa, musiał się zmienić wojewoda, żebyśmy mogli to otrzymać – podkreśla Roman Smogorzewski. Lepiej późno niż wcale. Choć przez kilka zmarnowanych lat leżący odłogiem, warty teraz około 2,5 mln zł teren stopniowo niszczał i zarastał. – Cieszę się, że nowy wojewoda, jako jedną z pierwszych swoich decyzji, wydal zarządzenie, na mocy którego starosta w połowie marca za darmo przekazał miastu prawie hektarową działkę, która będzie pełniła dwie bardzo ważne funkcje. Przede wszystkim, w chwilach kryzysu, będzie to rezerwowa stacja uzdatniania wody. Druga zaś funkcja będzie czysto rekreacyjna. Jest na tym terenie piękny, choć zaniedbany, częściowo uschnięty drzewostan, więc trzeba go będzie uzupełnić. Myślę jednak, że – wzorem choćby osiedla Młodych – Przedsiębiorstwo Wodociągowo-Kanalizacyjne udostępni część tej nieruchomości jako tak zwany park kieszonkowy – dodaje prezydent Legionowa.

Ponieważ owa „kieszeń” jest w tym przypadku całkiem spora, trzeci tego rodzaju miejski park jeszcze bardziej powinien przypaść ludziom do gustu. Zwłaszcza że to właśnie nowych terenów zielonych domagają się oni od lokalnych włodarzy najczęściej. – To będzie dość duży park, z którego mieszkańcy w pełni będą mogli korzystać. Mamy tu do czynienia ze starodrzewiem, więc jeśli go rozsądnie i ładnie wkomponujemy, to myślę, że ten teren dobrze będzie służył mieszkańcom. Jeśli chodzi o oddanie go do użytku, to jest kwestia roku, maksymalnie dwóch. Pracy przy tej inwestycji będzie wprawdzie dużo, ale ja pracy się nie boję – uśmiecha się Grzegorz Gruczek, prezes zarządu PWK „Legionowo”. Przy czym ta włożona w zagospodarowanie działki będzie dotyczyła nie tylko parku.

Z perspektywy PWK kluczowe są istniejące tam trzy studnie głębinowe: dwie o głębokości ponad 200 metrów, czerpiące wodę z pokładów oligoceńskich, oraz trzecia, sporo płytsza, o wydajności ponad 100 m3 na godzinę. Aby jednak w pełni móc czerpać z ich potencjału, trzeba wpiąć je do systemu wodociągowego miasta. – Ważną sprawą, z którą nie musimy walczyć, przejmując ten teren i przystępując do procesów technologicznych, jest to, że mamy ważne do 2027 roku pozwolenie wodno-prawne. Mamy też już zrobioną koncepcję technologiczną stacji uzdatniania, którą tu chcemy reaktywować – mówi szef PWK. Tak jak inne tego typu miejskie stacje, ma ona pracować w technologii Culligana, zapewniając dzięki temu techniczną spójność z pozostałymi trzema SUW-ami. – Ta stacja będzie pełniła funkcję uzupełniającą, żeby nie powiedzieć – strategiczną. Strategiczne jest już bowiem samo jej położenie, w bezpośrednim sąsiedztwie CSP. Mamy też tutaj inne obiekty strategiczne, o których nie będę informował. Ale przede wszystkim ta stacja będzie pełniła funkcję zastępczą w trudnych czasach.

Co oznacza, że gdyby inne przestały działać, będzie mogła dostarczyć wodę wszystkim mieszkańcom miasta. Nie stanie się to jednak ani z dnia na dzień, ani też nie będzie tanie. Spółka planuje pozyskać na ten cel środki ze źródeł zewnętrznych, m.in. z uruchomionego po zmianie rządu Krajowego Plany Odbudowy. Przydadzą się tu, jak zawsze w takich przypadkach, dobre relacje z mazowieckim samorządem. – Na pewno będziemy rozmawiać z panem prezydentem i z mieszkańcami, jakie są potrzeby lokalnej społeczności. I na pewno też będę zabiegała o środki finansowe z samorządu Mazowsza, tak abyśmy mogli sfinansować tę inicjatywę z pieniędzy zewnętrznych – zapowiada Anna Brzezińska, radna Sejmiku Województwa Mazowieckiego.

Koszt modernizacji stacji uzdatniania przy CSP, wraz z całą konieczną do jej funkcjonowania infrastrukturą, oszacowano na około 15 mln zł.

Poprzedni artykułJest wydma, będzie park
Następny artykułSłoik z trawką
Trudno powiedzieć, czy to wpływ zodiakalnego Koziorożca, ale lubi czasem nabić kogoś na medialne rogi. Starając się przy tym, a to coraz rzadsze zjawisko, nie nabijać w butelkę czytelników. 53-letni chłopiec starannie skrywający swe emocje. Głównie pozytywne. Posiadacz wielu cech, które dyskwalifikują go jako wzór dziennikarza. Mimo to od dwóch dekad dzielnie trwa na legionowskim posterunku.